Czy zdawaliście sobie sprawę, że ponad 80% współczesnych chorób może mieć bezpośredni związek z jakością wody pitnej? To zagadnienie pojawiło się już w 1991 roku i zostało nagłośnione dzięki Światowej Organizacji Zdrowia.

Te informacje szokują od lat naukowców i zwykłych konsumentów na całym świecie, ponieważ przedstawiona teza realnie oznacza, że na 5 chorób aż 4 mają związek z wodą pitną. Czy jest to jednak możliwe? Czy te informacje nie są przesadzone?

Według niektórych, aby wyjaśnić czy to może być prawdą, należy zacząć od samej genezy pojawiania się wody w ujęciach. Nieważne czy mowa tu o zakładach wodociągowych, czy też prywatnej studni, woda zawsze pochodzi z obiegu hydrologicznego. Paruje z oceanów, mórz, jezior, pól uprawnych, zamienia się w chmury i trafia na ziemię w formie opadów.

Niestety, w dzisiejszych czasach warto pamiętać, że do chmur przedostają się również dwutlenek węgla, amoniak, gazy, pyły – wszystkie zanieczyszczenia, które aktualnie znajdują się w atmosferze. Ponadto z opadami do wód podziemnych przenoszone są również zanieczyszczenia pochodzące z gruntów. Do wody przedostają się więc odpady toksyczne, odchody zwierząt, odpady przemysłowe i komunalne. Na terenach wiejskich sytuacja wcale nie wygląda lepiej, bo do zanieczyszczenia wód przyczyniają się nawozy sztuczne często dozowane w dużych dawkach, stąd coraz większe kłopoty z przekroczeniami pestycydów, azotanów i azotynów w wodzie.

Woda pitna a działanie chorobotwórcze

Jeden z artykułów opisuje 6 substancji kancerogennych, które mogą znajdować się w wodzie. Wśród nich wymienione są między innymi: chlorek winylu, akrylamid, bromiany, bromodichlorometan.

Autorzy zwracają również uwagę na to, że stwierdza się coraz większą ilość osób zapadających na alergie i coraz większą ilość alergenów. Jesteśmy coraz mniej odporni, a jedną z przyczyn tego stanu może być spożywanie wody o nieodpowiedniej jakości.

Oprócz alergii i nowotworów autorzy wymieniają jeszcze cały szereg chorób, do których powstawania przyczynia się woda pitna. Przykładem może być: astma, nadciśnienie, anemia, egzemy, łysienie, sinica, mocznica, zaburzenia pracy układu pokarmowego, fluoroza.

Naukowcy wykryli, że do powstawania sinic mogą przyczyniać się azotany spożywane w nadmiarze. Z kolei na zaostrzenie egzemy i eskalację jej skutków ma wpływ wysoki stopień twardości wody.

Historia kołem się toczy

W wielu zapiskach historycznych pochodzących choćby z kronik odnajdujemy informacje, że na przykład ludzie woleli pić do posiłków wino, ponieważ woda była skażona, przenosiła choroby. Czasem to właśnie jej stan był przyczyną wybuchów epidemii. Wtedy jeszcze nie wiedziano o istnieniu wirusów i bakterii w wodzie. Nie znano też sposobów walki z tymi problemami. Obecnie do zwalczania tych zanieczyszczeń powszechnie stosowany jest chlor, promieniowanie UV czy ozonowanie.

Współcześnie jesteśmy świadomi zagrożeń skażenia wody mikroorganizmami, jednak nie zawsze jesteśmy świadomi składu chemicznego i tego, co dokładnie może w sobie kryć.

Czy naprawdę mamy się czego obawiać?

W przypadku wody wodociągowej sprawa jest o wiele prostsza. To zakłady wodociągowe dbają o jej jakość i dobór odpowiednich procesów uzdatniania. Woda musi spełniać wszystkie normy obecne w rozporządzeniu ministra dotyczącym jej jakości.

My więc właściwie nie musimy martwić się o jej skład. Niektórym może ewentualnie przeszkadzać obecność chloru oraz jego pochodnych, które zmieniają smak i zapach na bardziej niekorzystny. Dla innych uciążliwy może okazać się również dość wysoki stopień twardości wody. Jeśli woda jest zbyt twarda pozostawia osad, który gromadzi się w instalacjach i niszczy urządzenia AGD. Co do tej wartości normy są dość rozległe.

Oczywiście, jeśli użytkownicy z jakiegoś powodu negują właściwości wody wodociągowej, mogą zastosować system filtracji wody, który pomoże im doprowadzić wodę do oczekiwanych parametrów.

W przypadku wody wodociągowej dużą popularnością cieszą się zmiękczacze wody, kolumny węglowe oraz systemy odwróconej osmozy.

W przypadku wody ze studni sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, ponieważ dopóki nie przeprowadzimy badania wody, możemy podejrzewać, że znajduje się w niej niemal wszystko.

Warto zbadać wodę z własnego ujęcia pod kątem mikrobiologicznym oraz fizykochemicznym. Jeśli okaże się, że woda ma nieprawidłowe parametry, warto zastosować odpowiedni rodzaj uzdatniania w celu zażegnania problemów.

Sami decydujemy, co pijemy

Prawda jest taka, że sami mamy bardzo duży wpływ na to, jaką wodę postanowimy spożywać. Najlepiej zacząć od uświadomienia sobie, jaki woda ma wpływ na nasz organizm i to zazwyczaj nie jest czysty związek H2O – ma mnóstwo substancji i tych dobroczynnych jak minerały, i tych niechcianych, jak choćby chlor, bakterie, wirusy, azotany.

Jeśli chcemy poprawić jakość wody lub zwalczyć przekroczenia, najlepiej zainteresować się systemami uzdatniania wody. Warto zrobić research, popytać ekspertów i wybrać solidne rozwiązania. Systemy uzdatniania wody oparte na trwałych, europejskich i amerykańskich komponentach wyposażonych we wszystkie niezbędne certyfikaty posiada polska marka Ecoperla.

W jej ofercie znajdziemy zarówno rozwiązania do uzdatniania wody w kuchni, jak też na cały dom.

Urządzenia Ecoperla znajdziesz w dobrych sklepach z branży uzdatniania wody, między innymi na ZeStudni.pl